Kiedyś kojarzyły się wyłącznie ze staruszkami, ale przez lata ich wygląd, wielkość i przeznaczenie diametralnie się zmieniły. Co to? Oczywiście chusta na głowę. Przez dekady raz wychodziły z mody, raz do niej wracały czasem w zmienionej formie a czasem w stylu bardzo retro, tak, że można było je pożyczać z babcinych szaf.

Początki historii chusty.

Pradawny słowiański przesąd nakazywał zakładanie kobietom chusty na głowę aby ochronić umysł przed siłami nieczystymi, a włosy uważane były wręcz za przymiot magiczny. Pokazywanie się bez nakrycia głowy było wówczas uważane za nieodpowiednie a nawet nieprzyzwoite. Oczywiście chusta była zakładana dopiero na tyle dojrzałym dziewczętom, że mogły być one obiektem zainteresowania mężczyzn. Chusty poza podkreśleniem urody właścicielki pokazywały status społeczny i stan cywilny. Podczas zaręczyn chusta na głowę zakładana była przez ojca przyszłej panny młodej jako znak, że jest ona zajęta. Nawet kolory chust miały znaczenie, kolorowe w jasnych barwach nosiły młode kobiety i mężatki, natomiast wdowy i starsze kobiety nosiły chusty ciemne, granatowe, czarne i ciemnofioletowe. Obecnie zwłaszcza na rosyjskiej wsi tradycje te bywają kultywowane, nawet młode kobiety ubierają piękne chusty, a im kobieta bogatsza tym na piękniejszą, jedwabną chustę na głowę czy na ramiona może sobie pozwolić. Również w Polsce ta tradycja jest widoczna, zwłaszcza w górach oraz na krańcach wschodnich. Jednak z biegiem lat chusta z elementu obowiązkowego, czy sakralnego stała się bardziej dekoracją czy ozdobą.

Chusta w modzie.

chusta na głowę

W modzie pojawiły się właściwie dopiero w latach 40-tych poprzedniego wieku. Chusta na głowę służyła wtedy głównie jako zabezpieczenie włosów podczas pracy w fabryce. Pod koniec lat 40-tych Francuzki zaczęły wykorzystywać chusty, głównie jedwabne, bądź atłasowe do wykonywania skomplikowanych turbanów i podkreślania nimi fryzury. Już w następnej dekadzie wprowadzono do obiegu delikatne, cieniutkie chusty na głowę z nylonu. Służyły one znowu jako ozdoba fryzury, do której bardzo często były wplatane. Nadal jednak z mody nie wychodziły śliskie jedwabne chusty, które w filmach z tamtych lat możemy podziwiać w scenach przejażdżek kabrioletem, brzegiem morza. W kolejnych dekadach chusty na głowę zamieniane były głównie w opaski. Dopiero niedawno wróciły w pełnej krasie zwłaszcza jako ochrona podczas upałów. Są bardzo dobre na letnie, gorące dni, gdyż są delikatne, lekkie prawie niewyczuwalne na głowie a jednak doskonale chronią przed promieniami słonecznymi.